czwartek, 27 lutego 2014

Who am I?

Czasami wydaje mi się, że zadania, które wymagają najmniej przygotowań ze strony nauczyciela, są bardzo entuzjastycznie odbierane przez uczniów. Też tak czasem macie? Szukacie, szukacie interesujących warm-up activities, przygotowujecie się do nich godzinami, drukujecie, wycinacie, już widzicie oczyma wyobraźni, jaka to będzie ciekawa lekcja, a w rzeczywistości kompletna klapa. Nikomu się nie podoba i uczniowie patrzą na Was zaspanymi oczami. Otóż dzisiejsze ćwiczenie do takich nie należy. Tak naprawdę wszystko czego potrzebujemy to kartki/fiszki z wypisanymi zawodami i ... i to wszystko. Zapraszamy jednego z uczniów na środek, losuje kartkę i nie patrząc co na niej jest, pokazuje klasie. 
Uczniowie mówią czym się zajmuje i na czym polega praca w wylosowanym zawodzie, a osoba stojąca na środku musi zgadnąć kim jest. Można też oprócz zdań opisujących czym zajmuje się dana osoba, opisać i wymieniać cechy charakteru potrzebne do pracy w danym zawodzie, a także gdzie dana osoba pracuje, jaki strój nosi do pracy. Przy okazji ćwiczymy i przymiotniki opisujące osobowość, które bardzo często w podręcznikach idą w parze z zawodami. Wszystko zależy od poziomu znajomości języka i od ego, na co chcemy zwrócić uwagę. Jest to bardzo dobre ćwiczenie na mówienie. Można poćwiczyć tyle rzeczy! Aż sama jestem zaskoczona ile:)

Można oczywiście odwrócić role. Osoba idąca na środek losuje wówczas zawód i opisuje czym się zajmuje a pozostali uczniowie muszą zgadnąć zawód.

Ćwiczenie to sprawdzi się również przy powtórce i pomoże nam zebrać poznane słownictwo. Każdemu z uczniów rozdajemy ksero ze strukturami, które może wykorzystać opisując zawody, zostawiając miejsce do uzupełnienia w trakcie ćwiczenia. 

wtorek, 25 lutego 2014

Send me a postcard

Często dobre pomysły, które można wykorzystać na lekcjach pochodzą od uczniów. Tak było właśnie z postcrossing. Jest to serwis społecznościowy, który umożliwia wysyłanie kartek pocztowych losowo wybranym użytkownikom portalu z całego świata. Po wylosowaniu, otrzymujemy adres osoby i krótki opis profilowy. Językiem łączącym piszących z wszystkich zakątków świata jest język angielski. Już samo oczekiwanie na kartki jest niezwykle ekscytujące, a co dopiero tłumaczenie przychodzących, czy odpisywanie na nie. Nie wspominając już o radości jaką niesie ze sobą korzystanie z poczty innej niż elektroniczna. Dla uczniów jest to zajęcie bardzo zajmujące. Mogą wykorzystać swoją wiedzę w praktyce, co niezwykle motywuje do pracy. Ciekawym aspektem jest również kontakt z językiem innym niż podręcznikowy.
Oczywiście, trzeba się liczyć z wydatkami na zakup znaczków i kartek, ale to jedyny minus. Jako zwolenniczka pisania listów i kartek metodą tradycyjną, bardzo polecam. Przynosi dużo radości.


czwartek, 20 lutego 2014

Thursday Teaching Tips #2

Zastanawialiście się czasami, dlaczego uczniowie, zwłaszcza młodsi,  potrzebują więcej czasu żeby odpowiedzieć na niektóre bardzo proste pytania?
A to dlatego, moi drodzy, że dzieci są prawdomówne! Na pytania nauczyciela starają się odpowiedzieć zgodnie z prawdą, a nie jak my tego oczekujemy, z regułą gramatyczną. Zastanawiają się, co naprawdę wczoraj jadły na śniadanie lub próbują przypomnieć sobie, o której godzinie dokładnie zadzwonił przedwczoraj budzik.
Dlatego, aby zadanie przebiegło sprawniej, wystarczy przed jego rozpoczęciem zaznaczyć, że odpowiedzi mogą być wymyślone.

czwartek, 13 lutego 2014

Thursday Teaching Tips #1

Jeśli chcesz, żeby Twoi uczniowie uczyli się słówek na bieżąco, a przy okazji pamiętali słówka z poprzednich lekcji, przygotuj vocabulary jar - słoik, lub inny pojemnik, do którego po każdych zajęciach będziesz wrzucać nowe słówka w formie fiszek (jednostronnych). Na początku lekcji poproś kilku uczniów o wylosowanie dwóch słówek (każdy po 2). Żeby zmotywować uczniów bardziej, możesz wprowadzić następujący system: jeśli uczeń zna znaczenie dwóch słówek dostaje plus (+), jeśli nie zna żadnego z dwóch wylosowanych przez siebie słówek dostaje minus (-), jeżeli zna tylko jedno słówko - nie dostaje nic.Uczniowie zbierają plusy, a czasem niestety minusy, które później możesz wymienić im na oceny. Na przykład:  5 plusów to 5, a 2 minusy to 1. Moja nauczycielka stosowała system dwóch słówek, i metoda ta bardzo dobrze się sprawdzała. 
Co ważne, do słoika dokładamy kolejne słówka, jednak poprzednie również zostawiamy. W ten sposób uczniów obowiązuje znajomość wszystkich słówek i mamy pewność, że nie uczą się ich tylko i wyłącznie na test czy kartkówkę.

wtorek, 11 lutego 2014

Oh, give me a break! (after the break)

Bardzo łatwe w przygotowaniu i przyjemne ćwiczenie, które pomoże nam  wyćwiczyć opowiadanie historyjek w czasie przeszłym. Po feriach lub innych przerwach w nauce, może być miłą odmianą do zwykłego zadawania pytań: "Co robiliście w ferie.../w czasie świąt". Tym bardziej, że Ci uczniowie, którzy nie robili nic "nadzwyczajnego", mogą czuć się źle nie będąc w stanie opowiedzieć żadnej ciekawej anegdoty, podczas gdy inni opowiadają o szusowaniu na alpejskich stokach.

Potrzebujemy:

  • papierowej torebki lub torby na zakupy (nieprzezroczystej),
  • małe przedmioty, które zmieszczą się do torby (najlepiej żeby ich liczba zgadzała się z liczbą uczniów).
Co dalej? 

Celem tego ćwiczenia będzie opowiedzenie historyjki w czasie przeszłym. Nauczyciel mówi kilka zdań wprowadzających, a następnie każdy z uczniów mówi jedno zdanie, które jest kontynuacją poprzedniego, tak aby wyszła spójna całość. (Przy okazji powtarzamy z uczniami time adverbs). Utrudnieniem jest fakt, że przed każdym nowym zdaniem uczeń losuje przedmiot i musi go wykorzystać tworząc zdanie. Jeśli wprowadzamy nowe słownictwo, po każdym losowaniu warto zapisać słowo na tablicy i powiedzieć je na głos. 
W ten sposób  z zadania skorzystają słuchowcy, wzrokowcy i kinestetycy. 
Element zaskoczenia losowanym przedmiotem sprawia, że uczniowie są dłużej skupieni i bardziej angażują się w zabawę.

Przykładowy zestaw do ćwiczenia.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Learning should be fun!

Aż do niedawna żyłam w przekonaniu, że lekcje języka obcego zawsze są przyjemne, zabawne i radosne. I wyczekane! Takie, do których godziny odlicza się z niecierpliwością, a zadania domowe robi się na nie od razu po powrocie z nich. I myślałam jeszcze, jednak moja naiwność nie zna granic, że na każde z nich składają się elementy gier i zabaw, przynajmniej na potrzeby "rozgrzewki", czy jako jeden ze sposobów zapamiętania słownictwa. 
Nie wiem, czy byłam bardziej wstrząśnięta czy zasmucona, kiedy okazało się, że nie zawsze jest tak słodko. Najwyraźniej miałam dużo szczęścia do nauczycieli języków, zwłaszcza angielskiego. Do dzisiaj pamiętam moją pierwszą lekcję angielskiego, na którą pani przyniosła małą maskotkę. Przerzucaliśmy ją między sobą, a osoba z maskotką miała prawo głosu. Pamiętam błyszczące pary oczu, pilnie śledzące lot małego misia i i uczniów niecierpliwie wyczekujących na swoją kolej, by niepewnie wydukać: "My name is... and I like.." I dziś, po kilkunastu latach, już bez misia mówię pewnie: My name is Natalia and I love teaching English! You will love it too!
I właśnie dlatego, na tym blogu, będę zbierała pomysły na to, jak sprawić, żeby lekcje angielskiego były jeszcze ciekawsze i atrakcyjniejsze. I wcale nie chcę, żeby wypełniać czas żenującymi zabawami, z których nic nie wynika. Będą to pomysły sprawdzone, czasem wyczytane, czasem wymyślone i wypróbowane przeze mnie, a czasem takie, w których sama brałam udział, i okazały się skuteczne. Będą też takie, które robiłam i okazały się kompletnym niewypałem, po to, żeby Was przed nimi ostrzec. I mam nadzieję, że nauczę się też czegoś od Was. 


from behappy.me